Ile razy z półki zwanej życiem spadają jamniki? - Idę do liceum.
Dzisiaj uświadomiłam sobie, że jest już 1 września i idę do liceum...
Tak, w końcu mogę przestać myśleć o sobie jako dziecko. Kiedy byłą małą dziewczynką marzyłam o makijażu, prawie jazdy, liceum. Teraz uświadamiam sobie, że jeżeli tak to ma wyglądać, to ja chyba sobie tego nie życzę.
Żeby jakoś się wyglądało trzeba się dobrze malować, musisz już sam wszystko załatwiać, a ludzie pytają cię o przyszłość bez nuty rozbawienia w głosie, jak to było w przedszkolu.
Ale czy naprawdę nie jest fajnie być dorosłym? Nie wiem, jeszcze nim nie jestem. Do tej pory wszyscy głaskali mnie po głowie
***
Od pierwszego września mogę oficjalnie przestać się nazywać gimbusiarą. I teraz mogę przejść do mojego tytułu. Chciałam wyjaśnić troszkę o co chodzi z jamnikami. Po prostu te psy są zabawne i nieporadne
Przypomina mi to siebie w pierwszym dniu szkoły. Gdy nie wiedziałam gdzie są sale ani kto jest w mojej klasie, bo wszyscy wyglądali tak samo. W gimnazjum czułam się bardziej pewnie na początku. Nie wiem z czego się to bierze. W liceum czuje się obco, nie na swoim miejscy. Brakuje mi czegoś.
Gdy słyszę co będziemy robić, ile nauki obiecują nam nauczyciele, to mi się słabo robi. Miałam takie fajne wakacje. Odpoczęłam, odwiedziłam ciekawe miejsca. Długo spałam, pisałam, rysowałam, a gdy chodzę do szkoły to nie ma czasu na wszystkie te rzeczy. Szczególnie spanie... Od 1 września muszę wstawać po 6 rano. Ja przez całe gimnazjum wstawałam 7.20, a miałam na 8.
Jeżeli już w liceum tak się czuję to co będzie na studiach? Koszmar, ale studia to ostatni poziom edukacji, w dodatku nie obowiązkowy. Może gdy w końcu to będzie mój wybór to będę miała więcej chęci. No tak, ale najpierw trzeba mieć pomysł na studia.
Gdy pomyślę sobie, że jestem taka stara, że za niecałe 2 lata będę miała 18 lat i trzeba będzie myśleć o pracy, przyszłości to zaczynam się bać. Ja mam umysł dziecka. Jak dziecko może decydować o tak ważnych rzeczach? Chyba się zaczynam powtarzać, ale serio się boje. Nie chce dorastać, jeszcze tylu rzeczy nie zrobiłam. Jest tyle fajnych rzeczy, które mogą robić dzieci.
Kiedy byłam młodsza obiecałam sobie, że nigdy nie będę tak ponura, zmęczona życiem jak większość dorosłych w moim otoczeniu...
Dlaczego nigdy nie dotrzymuję obietnic danych sobie?
G.M.
(Zapomniałam o tym poście, więc pojawia się on w listopadzie)
Komentarze
Prześlij komentarz