Za dużo gipsu... i szkoły...
Przepraszam, że wczoraj nie napisałam posta, ale miałam naprawdę zakręcone ostatnie dni. Skręciłam sobie nadgarstek, bo chciałam mieć 5 z w-f ( pisałam o tym w poprzednim poście ) i teraz mam szynę gipsową na łapce :( Oprócz tego na cały ten tydzień miałam zapowiedziane 2 sprawdziany i parę kartkówek, a w poniedziałek mówiłam wiersz na polskim. Masakra. Jutro sprawdzian z religii i 2 kartkówki... :( Muszę się uczyć, a siedzę przed komputerem. Oh, ja niedobra :P. Ok, mam nadzieję, że wasz tydzień jest... a raczej w sumie nie jest, tak okropny jak mój ;) Lece się uczyć. Papa G.M. Ps. Jest to 10 post w 2015 roku! :D
Komentarze
Prześlij komentarz