Boże ratuj...
Hej. Jestem chora, więc, jak zwykle gdy jestem chora, nie mam o czym pisać.
Ale za to święta coraz bliżej... Jakbyście nie wiedzieli...
Jestem dzisiaj w okropnym nastroju. Jutro jest wigilia klasowa i nie chce iść do szkoły. Ale musze... l:( bo od dzisiaj zadaniem skarbnika jest kupowanie soków i plastikowych widelców... szczególnie jak jest chory i rodzice muszą lecieć do sklepu po te iż soki i plastkiowe widelce... Super...
Poszukiwania choinki trwają i narazie nie jest dobrze.
Jak widzicie nic nie jest dobrze, więc zakończe ten post bardzo depresyjnie.
G.M.
Komentarze
Prześlij komentarz