Siatkówka = ZŁO...

Jak możecie się domyślić po tytule dziś będzie o siatkówce. A dokładniej, że to jest zło!... Chociaż właściwie sama siatkówka jako gra nie jest zła, ale... Gdy gra się z dziewczynami z mojej klasy, pffff... boisko zamienia się w pole bitwy. Dosłownie. Ja miałam ( mam nadal ) problemy z sercem, więc nie ćwiczyłam dość długo i troche wyszłam w wprawy z grania w siatkę ( ta, czy to zdanie jest wogóle po polsku napisane,no nieważne... ) Ale u mnie jest tak bardzo śmiesznie: Ja sobie stoję na boisku i paczę, a tu nagle piłka zostaje odbita prosto do mnie. Leci dokładnie na mnie. Już wiem, że odbije... A tu nagle dziewczyna obok rzuca się przede mnię ( a dokładnie na mnię ) i co? Oczywiście nie trafia i nasza drużyna nie ma punktu! Taka sytuacja powtarza się kilka razy :l I gdy znowu  piłka leci do mnię ja myśle sobie " Ej, przecież one i tak rzucą się po piłkę nawet gdy leci do mnię, więc po co mam narażać życie? Lepiej poczekać aż odbiją" I właśnie wtedy nikt nie odbija piłki za mnię i wychodzi, że nie umiem grać. Ta, to nic, że w poprzednim secie nabiłam pod rząd dziesięć punktów! To się kurde nie liczy, tak?! To tylko wasza wina!!!

O kurcze, ale się uniosłam :D No, ale to naprawde wkurza.
I wy pochwalcie się waszymi ciekawymi historiami z wuefu.
       Życzę powodzenia w życiu G.M.

Ps. Przepraszam za wszystkie błędy pisze z tel. i to naprawde szybko :( Jeszcze raz sorry. Staram się wszystko poprawić. :D

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

8 fajnych filmów dla nastolatek na wolny wieczór!

Chory poniedziałek...

Wolne!