Pierwsz post i za dużo deszczu...

Hej, witajcie w moim pierwszym poście. :*
A więc zacznijmy od wydarzeń, które miały miejsce dzisiaj rano. Bylam z moją przyjaciólką na mieście. Połazilyśmy po sklepach ( kupilam taką śliczną białą sukienkę :) a co, pochwale się! :D ) i gdy obeszłyśmy wszystko co miałyśmy obejść, wróciłam do domu. Niby nic się nie stało, ale gdy wracalam złapał mnie deszcz. Nie miałam daleko, wiec postanowilam szybko pobiec do domu. Niestety deszcz padal i jednak zmokłam. Kurde, ja ide sama, mokne, a babka obok mnie się śmieje pacząc na mnie. Ej, ja wcale nie wyglądalam jak zmokła kura! Pff...
Wyobrażenie idealnego świata: gdy pada deszcz ludzie, którzy mają parasole, widząc ludzi, którzy ich nie mają proponują tym ludziom schronienie się pod własnym parasolem ( boże o czym ja właściwie pisze... o deszczu... i chyba nadużywam słowa ludzie... Dobra pisze dalej ) taki świat byłby piękny.
A więc to koniec pierwszego posta, bolą mnie oczy i kciuk. ;)
Dobranoc  G.M.

Ps. Sorki za ewentualne błędy lub brak ę, ł i ą pisze szybko z telefonu, więc moge coś przeoczyć, ale mam nadzieje, że mi wybaczycie :) Pa!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

8 fajnych filmów dla nastolatek na wolny wieczór!

Chory poniedziałek...

Wolne!